Z cyklu: “Czy wszyscy w domu zdrowi” albo “Czy ktoś sobie robi jaja z pogrzebu”.
Na zdjęciu: Wielka księżna Anastazja na formalnym portrecie wykonanym w 1906 roku. Żródło: Wikipedia
Na zdjęciu: Księżna Anastazja Izmir 1922 (serial Vatanim Sensin)
Tak, reżyserzy popłynęli konkretnie. W serialu możemy zobaczyć kobietę w przedziale wiekowym 25 – 30 lat, która nie wiadomo w jaki sposób podróżuje sobie po Turcji, kto chce, ją przechwytuje. Przypomnę: ta pani (o ile siedemnastoletnią dziewczynę można tak nazwać) zginęła dokładnie 17 lipca 1918 roku, w Jekaterynburgu. Zamordowana wraz z rodziną przez tajną bolszewicką policję. Każdą z tych informacji można znaleźć choćby w Wikipedii. Nie zgadza się żaden z przedstawionych faktów, z wyjątkiem tego, że wywodzi się z rodziny obalonego cara. Miałoby to jeszcze jakikolwiek sens, gdy próbowano nam wmówić, że jest dla cara Mikołaja II jakąś daleką krewną, ale jego córka z taką historią to naprawdę przegięcie.
Dziewczyna ginie dwa lata wcześniej. Nie była żadną księżniczką, tylko księżną (jako córka cara), prawidłowe określenie to również carewna. Jako samobójczyni nie mogłaby się stać świętą kościoła prawosławnego, którą de facto jest. Miejsca śmierci, fikcyjne i prawdziwe, dzieli “jedynie” 4163 kilometrów. Oczywiście istniały plotki o jej rzekomej ucieczce z powodu braku ciał jej i jej brata Aleksieja w masowym grobie nieopodal miejsca zdarzenia. Tezy te obalono w 2008 roku, po tym, jak rok wcześniej odnaleziono ich szkielety, a ich przynależność potwierdziła medycyna sądowa badaniami DNA.
Nasi kochani reżyserzy mieli więc albo niektualne dane, albo wjechały srogie grzyby halucynogenne. Mnie jedynie pozostaje prostować te bzdury, oglądać z przymrużeniem oka i oczywiście zwiększyć zapasy alkoholu na czwartkowe premiery odcinków, aby moje oczy nie cierpiały.
Swietnie napisany tekst!!
Co się Pani tak przejmuje, przecież cały serial to bajka!
Znam ten ból. Mimo, że nie jestem z wykształcenia historykiem, lecz historykiem z miłości do historii, to wiem jakie jest irytujące jak reżyser czy scenarzysta pomijają pewne fakty, osoby i wydarzenia lub nawet kreują “nową wersję historii”. Jak oglądam jakiś film czy serial historyczny to jak zauważę jakieś pominięcie faktów czy nieścisłość to włącza mi się czerwona lampka. Wkurza mnie to, że większość filmów i seriali historycznych jest dopasowywana po to aby oglądalność była duża, czy pod cele reklamowo-marketingowe. Mam pytanie. Oglądałaś może film “Elżbieta Złoty Wiek”?? Tam, aż się roi od nieścisłości i przeistaczania faktów historycznych.
Ktokolwiek ma mgliste pojecie o historii wie, że ten wątek to fantazy reżysera. Z całej drugiej serii to najsłabszy jak dotąd odcinek. Wielkich scen batalistycznych tu nie było i myśle,że nie bedzie. Gra aktorska jest ok. Ale bzdury mogliby sobie darować.